Dom Twój lekarz Problemy z senem (prawie) Zniszczyły mój związek, aż zrobiliśmy to

Problemy z senem (prawie) Zniszczyły mój związek, aż zrobiliśmy to

Spisu treści:

Anonim

Dla większości par dzielenie łóżka jest jedną z największych radości długotrwałego związku. Te chwile zasypiania i budzenia się razem są głównym źródłem intymności. Ale dla mnie i mojego partnera dzielenie łóżka było niemal pocałunkiem śmierci. Wypróbowaliśmy to wszystko - dopóki nie spróbowaliśmy tego, do czego rzadko się udają pary.

Problem

Mój partner, aby umieścić go w najdelikatniejszych i najbardziej kochających warunkach, jest straszny podczas snu. Prowadzę długą listę różnych powodów, dla których nie dała rady odejść, i zawiera ona: "Zjadłem zbyt dużo cukierków o 3 po południu", "Piwa były gazowane i nie pozwalały mi zasnąć" oraz "Mój Noga wystaje z koca. "

reklamaReklama

Nie trzeba wiele wyrzucać. Ale wraz z postępem naszego związku stało się jasne, że główną przeszkodą w jej spokojny sen jest dzielenie łóżka ze mną. Opracowaliśmy rytuał: budziłem się, przewracałem i pytałem: "Jak spałeś? "Na co ona często odpowiadała" nie. " Dzień dobry.

ale dla mnie i mojego partnera dzielenie łóżka było prawie pocałunkiem śmierci.

Ofensywa sandmana

Nigdy nie doświadczyłem tego rodzaju bezsenności w żadnym z moich innych związków, i byłem zdeterminowany, aby go podbić i osiągnąć pokojowy podział łóżek, do którego czułam się uprawniona. Kiedy więc wprowadziliśmy się razem, próbowaliśmy wszystkiego, aby moje marzenie stało się rzeczywistością.

Kanał przykleił zasłonę przez okno, które zamieniło naszą sypialnię w rodzaj bezwietrznego sanktuarium wampirów. Zainwestowałem w wiele masek na sen - w ten sposób odkryłem, że nie może znieść masek snu. I mój partner próbował kilku marek zatyczek do uszu, które miały strukturę od "pianek" do "w zasadzie gliny. "

Reklama Kupiliśmy nawet materac typu king size i oddzielne koce, tylko po to, aby odkryć, że najwyraźniej żadne łóżko nie jest wystarczająco duże, aby powstrzymać mnie przed kolonizacją jej połowy. Mieliśmy krótki okres powodzenia z fantazyjną maszyną z białym szumem, ale mój partner zaczął oskarżać ją o "robienie dziwnego, chrapliwego hałasu co 15 sekund. "Niestety, byliśmy niestety zmuszeni do przejścia na emeryturę.

Podczas gdy starałem się pomóc mojemu partnerowi spać, zacząłem zauważać, że jej problemy nękają mnie. Napięcie w zastanawianiu się, czy będzie w stanie spać, a poczucie winy, że to moja wina, jeśli nie mogła, zaczęło mnie utrzymywać całą noc, sztywno ze zmartwienia. Ten okres był punktem odniesienia w naszym związku.

ReklamaReklama Jak się okazuje, codzienne wyczerpywanie się i rozdrażnienie nie sprzyja spokojnemu, kochającemu romansowi. Zacząłem się zastanawiać: czy któraś z par w historii rzeczywiście została wyparta z powodu braku możliwości wspólnego spania?Wydawało się głupie, nawet o tym myśleć. A jednak byliśmy tutaj. W dni po bezsennych nocach nasza praca ucierpiała, nasza konsumpcja kawy gwałtownie wzrosła i oboje zaczęliśmy się trochę do siebie nawzajem nachodzić.

Sypialnia własnej

Po kilku walkach, w których mój partner oskarżył mnie o chrapanie - na co odpowiedziałem, że aktywność, w którą byłem zaangażowany, była bardziej znana jako oddychanie, a ja miałem nie plany zatrzymania - stało się jasne, że potrzebujemy radykalnego rozwiązania. Więc w końcu spakowałem poduszki i zacząłem spać w pokoju gościnnym.

Smutno mi było iść, ale natychmiast moje życie w stanie snu i jawy poprawiło się niezmiernie. Minął jakiś rok odkąd poszłam przez halę i zgadnij co? Bezsenne noce należą teraz głównie do przeszłości, a czasy spędzane w naszej sypialni są pełne. Zamiast martwić się chwilą, kiedy wyłączamy światło, faktycznie śpimy.

Okazuje się, że rozpoczynanie każdego dnia od wyczerpania i rozdrażnienia nie sprzyja spokojnemu, kochającemu romansowi.

W przypadku par, które nie dzielą łóżka, istnieje pewne piętno, ponieważ wydaje się wywoływać relacje pozbawione miłości (lub co najmniej bez płci) i może być kłopotliwe, aby się do tego przyznać. Czułem to zawstydzenie, a czasami, gdy oddaję gościom zwiedzanie domu, odnoszę się do drugiej sypialni jako do "pokoju gościnnego", ponieważ łatwiej jest nazwać to "pokojem, w którym śpię, bo też oddycham głośno dla mojej dziewczyny, a gdybym nie wyszedł, prawdopodobnie by mnie ujęła poduszką. "

Ale w przeważającej części przestałem myśleć o naszej aranżacji snu jako porażce i zacząłem akceptować to jako rozwiązanie. Dla nas dzielenie łóżka i dzielenie się życiem są wzajemnie wykluczającymi się propozycjami, a w idyllicznym związku jest to łatwe do osiągnięcia.

ReklamaReklama Posiadanie osobnych sypialni ma także kilka fajnych dodatków. Teraz mogę pozostać czytając lub oglądać nieodwołalnie złą telewizję tak późno, jak tylko chcę, bez zakłócania spokoju partnerowi. Nocne naloty na lodówki są bardzo łatwe - być może zbyt łatwe. A co najlepsze, mój partner i ja zaczynamy każdego dnia, skacząc sobie nawzajem po łóżkach i właściwie to mówiąc, kiedy mówimy dzień dobry! Co w tym nie kochać?

Elaine Atwell jest autorką, krytykiem i założycielką TheDart. co. Jej prace zostały zaprezentowane na Vice, The Toast i wielu innych punktach sprzedaży. Mieszka w Durham w Północnej Karolinie. Obserwuj ją na Twitterze.