Dom Twój lekarz Reumatoidalne zapalenie stawów: Dzień z życia

Reumatoidalne zapalenie stawów: Dzień z życia

Spisu treści:

Anonim

Jak każdy, kto ma reumatoidalne zapalenie stawów wie, spuchnięte i sztywne stawy nie są jedynymi efektami ubocznymi choroby. RZS może mieć ogromny wpływ na twój nastrój i zdrowie psychiczne, twoją zdolność do pracy i jak wiele możesz robić, co kochasz.

Byłem właścicielem salonu fryzjerskiego i stylistą od ponad 20 lat do 2010 roku, kiedy zdiagnozowano u mnie RA. Tak wygląda mój przeciętny dzień w dzień.

ReklamaReklama

6 a. m.

Budzę się obaj psy gorączkowo oblizują moją twarz. Są głodni i nadszedł czas, abym zaczął dzień. Pierwszą rzeczą, którą robię, zanim wyjdę z łóżka, zabieram leki przeciwbólowe. Zanim zacznie się kopać, zwykle zejdę po schodach, żeby wypuścić psy. Sprawdzam kalendarz, w którym trzymam przy swoich miskach, żeby zobaczyć, co mam dziś do powiedzenia. Mgła mózgu nie jest żartem. Gdybym nie robił notatek i kalendarzy, zapomniałbym o wszystkim.

Dziś w porządku obrad znajduje się kwestia zdrowia psychicznego. Większość ludzi, którzy wiem, że są chorzy, nawet nie bierze pod uwagę, że zdrowie psychiczne to połowa walki z tą chorobą. Całkowicie straciłem swoją tożsamość, odkąd przestałem pracować, i walczę o to, aby odstraszyć niepokój i smutek. Wiem, że im lepiej czuję się psychicznie, tym łatwiej jest mi radzić sobie ze wszystkimi zmianami, które codziennie przechodzą moje ciało.

8: 30 a. m.

Są dni, kiedy wchodzę na siłownię wycierając łzy z moich oczu, ale kiedy wychodzę, czuję się niesamowicie.

Udałem się na siłownię. Lubię brać udział w zajęciach, na przykład jeździć na rowerze. Czuję, że jestem częścią czegoś i poznałem całkiem fajnych ludzi. Choroba ta jest bardzo samotna. Nie można po prostu planować pójścia na koncert lub grę w hokeja, nie chcąc się położyć, a nawet wyładować emocji z bólu. Są dni, kiedy wchodzę na siłownię wycierając łzy z moich oczu, ale kiedy wychodzę, czuję się niesamowicie. Obiecałem sobie, że nigdy nie przestanę się ruszać, bez względu na to, jak się czułem.

Ogłoszenie

Mam kompromis z moim ciałem. Kiedy czuje się zupełnie okropnie, robię coś lekkiego. Ale kiedy czuję się wystarczająco dobrze, radzę sobie z wszystkim, co mogę, aby zobaczyć, jak daleko mogę się posunąć. Posiadanie tego gniazdka było tak dobre - nie tylko dla mojego ciała, ale także dla mojego umysłu. Ćwiczenie w dowolnej formie świetnie nadaje się do depresji i lęku. To także miłe miejsce spotkań towarzyskich.

1 p. m.

Po zakończeniu spotkania ze zdrowiem psychicznym i ukończeniu lekcji na siłowni, co naprawdę należy zrobić w tym domu? Pralnia? Odkurzanie? Próba nadania priorytetowego charakteru obowiązkom jest interesującą koncepcją - część mojej osobowości chce teraz, aby wszystko było gotowe. Musiałem się nauczyć, jak robię wszystko. Pranie będzie musiało być zrobione tu i tam, a odkurzanie zajmie cały dzień ze wszystkimi przerwami, które muszę zająć między pokojami.Zajmę się dziś łazienką, ale wciąż mam obsesję na punkcie reszty, dopóki to nie nastąpi.

ReklamaReklama

5 pkt. m.

Posiadanie Royal Air Force jest pracą na pełny etat. Planujesz dzień, ustalając priorytety, przychodząc na wizytę u lekarza, a potem próbując robić rzeczy dla siebie.

Czas kolacji dla psów. Jestem taki zmęczony - bolą mnie plecy, bolą mnie ręce … ahhh.

Głupię próbując podarować psom jedzenie z tym widelcem w ręku. Wydaje się, że najprostsze rzeczy są dla mnie naprawdę produkcją. Trudno uwierzyć, że miałam własny salon i przez 12 godzin codziennie robiłam włosy. Dzięki Bogu, mój mózg działa na autopilocie, bo to wszystko doprowadza mnie do szału. Czy już to ma? ! Myślę, że staje się to swoistą grą. Ile można znieść codziennie z bólem, obrzękiem, niestabilnymi stawami i wszystkimi mentalnymi aspektami utraty tego, kim jesteś i kim byłeś?

9 p. m.

Czas usiąść i nadrobić zaległości w niektórych programach. Zrobiłem trochę rozciągania tu i tam pomiędzy epizodami, więc nie czuję się jak Tin Man. Mój umysł wciąż pracuje nad tym wszystkim, czego dzisiaj nie zrobiłem. Posiadanie Royal Air Force jest pracą na pełny etat. Planuję dzień, ustalam priorytety, biorę udział w wizytach u lekarza, a potem próbuję robić rzeczy dla siebie, na przykład brać gorący prysznic lub nawet myć włosy. Nawet przez te trzy dni nosiłem tę koszulę! Wsparcie!

12 a. m.

Zasnąłem na kanapie. Psy muszą wyjść jeszcze raz przed snem. Stoję u szczytu schodów, próbując się schować. Dziś rano było znacznie łatwiej, ale teraz wydaje się niemożliwe.

Staranie się wygodnie w łóżku jest jak gra w Twister. Muszę się upewnić, że pod moją uszkodzoną szyją jest tylko jedna poduszka, poduszka ciała leży między nogami dla obolałego pleców, a moje skarpetki są wyłączone, więc nie budzę się w kałuży potu w środku Noc od moich gorączek. I, oczywiście, zachęcam moje psy do spania obok mnie dla wygody.

reklamaReklama

Mój dzień dobiega końca i staram się przespać, zanim wszystko zacznie się jutro. Wyzwanie, które akceptuję codziennie. Nie pozwolę, żeby ta choroba mnie pokonała. Chociaż mam chwile słabości, łez i obaw o poddanie się, budzę się każdego dnia wolą walki z tym, co życie postanowi rzucić na mnie, ponieważ nigdy się nie poddam.