Dom Twój lekarz Dla osób żyjących z RCC, nigdy nie podawaj

Dla osób żyjących z RCC, nigdy nie podawaj

Anonim

Drodzy przyjaciele, Pięć lat temu prowadziłem intensywne życie jako projektant mody z własnym biznesem. Wszystko zmieniło się pewnej nocy, kiedy nagle zapadłem z bólu w plecach i miałem ostre krwawienie. Miałem 45 lat.

Zabrano mnie do szpitala, gdzie tomografia komputerowa ujawniła duży guz w lewej nerce. Miałem raka nerkowokomórkowego. Rozpoznanie raka było nagłe i całkowicie nieoczekiwane. Nie czułem się źle.

Byłem sam w szpitalnym łóżku, kiedy po raz pierwszy usłyszałem to słowo. Lekarz powiedział: "Będziesz potrzebował operacji, żeby usunąć raka. "

Byłem w całkowitym szoku. Musiałbym przekazać tę wiadomość mojej rodzinie. Jak wytłumaczysz coś tak niszczycielskiego, że sam siebie nie rozumiesz? Trudno było mi zaakceptować i dla mojej rodziny pogodzić się z tym.

Po opanowaniu krwawienia zostałem wysłany na operację usunięcia nerki z guzem. Operacja zakończyła się sukcesem, a guz został zawarty. Zostałem jednak z ciągłym bólem pleców.

Przez następne dwa lata musiałem wykonać skanowanie kości, skan MRI i rutynowe skany CAT. W końcu zdiagnozowano u mnie uszkodzenie nerwów i przepisałem środki przeciwbólowe w nieskończoność.

Rak przerwał moje życie tak gwałtownie, że ciężko mi było jechać tak jak zwykle. Firma modowa wydawała się bardzo powierzchowna, gdy wróciłem do pracy, więc zamknąłem swój biznes i sprzedałem cały zapas. Potrzebowałem czegoś zupełnie innego.

Przejęła nowa normalna. Musiałem brać każdego dnia, jak to się stało. Z upływem czasu zacząłem czuć się bardziej zrelaksowany; bez terminów moje życie stało się prostsze. Doceniam trochę więcej rzeczy.

Zacząłem prowadzić notatnik w dniu, w którym zostałem zdiagnozowany. Później przeniosłem go na blog - An Unfashionable Cancer. Ku mojemu zaskoczeniu, blog zaczął zwracać na siebie uwagę, a mnie poproszono o umieszczenie mojej historii w formie książkowej. Dołączyłem też do grupy piszącej. Pisanie było pasją mojego dzieciństwa.

Kolejnym hobby, które mi się podobało, była lekkoatletyka. Zacząłem chodzić na lokalną lekcję jogi, ponieważ ćwiczenia były podobne do fizjoterapii, co zalecił mój lekarz. Kiedy byłem w stanie, znów zacząłem biegać. Zbudowałem odległości, a teraz biegnę trzy razy w tygodniu. Niedługo rozpocznę pierwszy wyścig w półmaratonie i poprowadzę pełen maraton w 2018 roku, by zaznaczyć pięć lat od mojej nefrektomii.

Rak nerki położył kres życiu, do którego byłem przyzwyczajony i pozostawił niezatarty ślad po tym, jak prowadzę teraz moje życie. Jednak moja droga do sprawności otworzyła nowe drzwi, które doprowadziły do ​​kolejnych wyzwań.

Mam nadzieję, że czytając ten list, inni żyjący z rakiem nerkowokomórkowym widzą, że rak może nam odebrać wiele, ale różnica może być wypełniona na wiele sposobów.Nigdy się nie poddawaj.

Dzięki wszystkim dostępnym metodom leczenia możemy uzyskać więcej czasu. Proces odzyskiwania dał mi zarówno więcej czasu, jak i nowe spojrzenie na życie. Przy tej nowej i nowej perspektywie zapaliłem stare pasje i znalazłem nowe.

Dla mnie rak nie był końcem, ale początkiem czegoś nowego. Staram się cieszyć każdą minutą podróży.

Miłość, Debbie

Debbie Murphy to projektantka mody i właścicielka Missfit Creations. Pasjonuje się jogą, bieganiem i pisaniem.. Mieszka z mężem, dwiema córkami i ich psem, Finny, w Anglii.