Niepłodności i Adopcja dziecka
Spisu treści:
"Po prostu adoptuj. "
Te same dwa wyrazy zostały rzucone na mnie bezlitośnie po mojej diagnozie niepłodności w wieku 26 lat.
ReklamaReklama Byłem młody i samotny, iz perspektywy outsidera jestem pewien, że to miało sens.
"Po co teraz martwić się o to? Poczekaj, aż się uspokoisz. Więc … po prostu adoptuj. "
Słowa pochodziły z miejsca opieki. Ale za każdym razem, gdy je słyszałam, trochę bardziej kłuło.
reklamaPrawda była taka, że nie byłam gotowa zaakceptować adopcji jako mojej ścieżki życiowej.
Zawsze chciałem być matką, ale zawsze wyobrażałem sobie, że przychodzi do mnie w taki sam sposób jak wszyscy inni.
ReklamaReklama Wierzyłam, że się zakocham, wyjdę za mąż, zajdę w ciążę i będę mogła opiekować się moim dzieckiem od momentu poczęcia.
Kiedy poczułem, że te wybory są mi odebrane, adopcja zaczęła przypominać resztki, które mi pozostały.
Im więcej osób zaproponowało mi to jako pozornie łatwe rozwiązanie, tym bardziej nie podobał mi się pomysł, że powinienem zaakceptować tę drugą ścieżkę do rodzicielstwa.
Ponieważ tak, u szczytu mojej żalu z powodu niepłodności, tak zacząłem postrzegać adopcję.
Nie jestem dumny. Ale byłem taki zły. I smutny. I zraniony.
ReklamaReklama Dlaczego wszyscy wokół mnie po prostu pstryknęli palcami i zaszli w ciążę, podczas gdy zasadniczo kazano mi po prostu wziąć to, co mogłem dostać i być wdzięcznym za to?
Przeczytaj więcej: Rozmowa z dzieckiem na temat adopcji »
Zmiana serca
Trzeba było lat, aby ominąć to uczucie.
OgłoszenieSam wykonywałem zabiegi płodności, zdeterminowane, aby przynajmniej dać mojemu ciału szansę na noszenie dziecka.
Kiedy to nie zadziałało, cofnąłem się o krok i powiedziałem sobie, że poczekam.
ReklamaReklama Poczekaj, aż się zakocham. Poczekaj, aż będę miał mojego partnera. Poczekaj, aż coś innego będzie dla ciebie właściwym krokiem.
Nie zbliżyłem się do adopcji. Po prostu odsunąłem się od ciasnego uścisku, jaki trzymałem na tym, jak powinno wyglądać dla mnie rodzicielstwo.
W następnych latach pracowałem nad uzdrowieniem mego ciała i serca. Dałem sobie pozwolenie, aby nie mieć wszystkich odpowiedzi. Wyłączyłem presję.
OgłoszeniePotem coś się stało.
Mniej więcej pięć miesięcy przed moimi 30. urodzinami, znajomy wysłał mi link do profilu małej dziewczynki na przybranej stronie.
ReklamaReklama "Nie wiem dlaczego," powiedziała, "Ale widziałem ją i myślałem o tobie. "
W poprzednich latach nie myślałem o przyjęciu. I na pewno nie myślałem o wspieraniu lub adoptowaniu starszego dziecka.
Ale coś kliknęło, gdy patrzyłem nie tylko na profil tej małej dziewczynki, ale także na profile innych dzieci takich jak ona szukająca domów.
Nie było już to drugie najlepsze. Nagle poczułem się jak na wszystko, na co czekałem.
Przeczytaj więcej: Największe obawy rodziców adopcyjnych »
Nagła zmiana w planach
Moje serce otworzyło się na adopcję prawie z dnia na dzień.
Zacząłem wierzyć, że adoptowanie starszego dziecka przez opiekę zastępczą było czymś, co miałem zrobić.
Już prawie natychmiast rozpocząłem zajęcia dotyczące mojej opieki zastępczej i byłem naprawdę podekscytowany perspektywą pominięcia tych bezsennych lat dzieciństwa, a zamiast tego wciągnięcia do mojego życia dziecka, które w przeciwnym razie nigdy nie znalazłoby własnego miejsca, by zadzwonić do domu..
Dziecko, które może naprawdę, naprawdę mnie potrzebuje.
Życie miało inne plany.
Cztery lata później mogę powiedzieć z całą pewnością … wszystko było tak bardzo. Leah Campbell, rodzic adopcyjnyZaledwie trzy miesiące po tym, jak wysłano mi pierwszy profil, a w dniu mojej ostatniej klasy certyfikacji zastępczej, znalazłem się w sali porodowej trzymającej noworodka, który zostałby moją córką.
Spotkałem jej drugą matkę przypadkiem tydzień wcześniej, ponieważ gorączkowo szukała kogoś, kto wziąłby dziecko, które wciąż nosiła. Szczegóły naszej opowieści o adopcji są niesamowicie wyjątkowe, ale cztery lata później mogę powiedzieć z całą pewnością … wszystko to miało być tak bardzo.
Mamy bardzo otwartą adopcję i jestem zwykle wdzięczna za kontakty, które udało nam się utrzymać z drugą rodziną mojej córki.
Jestem tak zakochana w tej małej dziewczynce, do tego stopnia, że nie mogę uwierzyć, że kiedykolwiek pomyślałem, nawet na sekundę, że adopcja może być mniejszym sposobem stania się rodzicem.
Przeczytaj więcej: Karmienie piersią adoptowanego dziecka »
Długa, emocjonalna droga
Jednak perspektywa jest zawsze 20/20.
Jedną rzeczą, której nigdy nie usłyszysz, że mówię kobiecie, która zmaga się z niepłodnością, jest "po prostu adoptuj. "
Mocno wierzę, że adopcja musi być wezwaniem do działania. Musisz tego chcieć, nie dlatego, że nie możesz mieć nic więcej, ale dlatego, że to właśnie twoje serce naprawdę cię prowadzi.
Wiem też z doświadczenia, że to, że cię teraz nie ma, nie oznacza, że nigdy nie będziesz.
Healthline rozmawiał z Lori Holden, autorką "Otwartej drogi do otwartej adopcji" i podzielała podobne zdanie.
Adopcja to zbyt wielka umowa, aby można ją było objąć bez jakiejkolwiek pełnej intencjonalności. Lori Holden, autorka adopcji"Adopcja to zbyt wielka umowa, aby wejść w cokolwiek poza pełną intencjonalnością" - wyjaśniła. "Jest zbyt wiele kwestii, które mogą pojawić się po drodze, które mogą być zbyt trudne do rozwiązania, jeśli nie jest to coś, w czym znajduje się twoje serce."
Dlatego właśnie może być ważne, aby dojść do miejsca pokoju z bezpłodność.
"Napełnianie łóżeczka to nie to samo, co rozwiązywanie bezpłodności. "Holden powiedział. "Stawanie się matką lub tatą przez adopcję rozwiązuje problem rodzicielstwa, ale nadal nie jesteśmy w stanie począć dziecka i opatrzyć je naszym DNA naszego i naszego umiłowanego.Może się to ujawnić przez lata, kiedy zdajemy sobie sprawę, że czasami mamy dziecko o nieznanym nam temperamencie, zainteresowaniu lub zestawie umiejętności. Możemy to zauważyć, gdy wyrażenie naszego dziecka przypomina nam rodzica rodzica. "
Te błyski mogą wywoływać uczucie zazdrości lub smutku lub niepewności. "Wygląda za bardzo jak ona i nic podobnego do mnie. "
W tych momentach możemy czuć się pominięci, urażeni, zmniejszeni. Czy pozwolimy, aby te emocje spowodowały, że reagujemy z miejsca zranionego? Czy możemy poświęcić chwilę, aby zrozumieć, co się dzieje w nas i wybrać, w jaki sposób reagujemy na nasze emocje? "
Osobiście wierzę, że dopóki nie znajdziesz się w miejscu spokoju z niepłodnością, radzenie sobie z emocjami, które idą ręka w rękę z adopcją w zdrowy sposób, jest prawie niemożliwe.
Przeczytaj więcej: Tak jak Hoda, zaczynasz rodzinę po 40 …
Jak długo musisz czekać?
Według statystyk rządu federalnego około 427 000 dzieci w rodzinie zastępczej ma średni wiek 8 lat.
Jest także około 111 000 dzieci oczekujących na adopcję.
Tak więc wyraźnie istnieje potrzeba.
Ale jak długo jeszcze osoba, która wciąż będzie cierpieć z powodu niepłodności, musi poczekać na adopcję?
Holden powiedział Healthline: "Stwierdziłem, że żałoba ma raczej charakter spiralny niż linearny. Może nierealistyczne jest czekanie, aż rozwiąże się cały żal - czy to się kiedykolwiek zdarza? Ale istnieje poczucie akceptacji, które ostatecznie nadejdzie, jeśli pozwolimy, aby nasze uczucia były odczuwalne, a może nawet uwolnione. Spirala ma tendencję do zmniejszania intensywności w czasie. Z pomocą dobrego terapeuty i z zamiarem radzenia sobie z uczuciami żalu, kiedy robią spirale za każdym razem, możemy dostać się do miejsca akceptacji niepłodności i podekscytowania adopcją jako drogą do rodzicielstwa. "
Osiągnięcie tego punktu jest inne dla wszystkich, a niektórzy mogą nigdy w pełni do tego nie dojść. To też jest OK. Adopcja nie jest dla wszystkich.
Spośród kilku adopcyjnych rodziców, z którymi rozmawiała Healthline, było wiele różnych odpowiedzi dotyczących tego, kiedy przejść do adopcji.
Nie sądzę, żebym mógł zamknąć rozdział dotyczący niepłodności w moim życiu bez próbowania IVF. Kim Freitas, rodzic adopcyjnySarah Allen z Australii i Amber Mary z Alaski, obaj powiedzieli, że żałowali, że nie zmarnowali tylu lat (i tyle pieniędzy) na leczenie bezpłodności, a zamiast tego przenieśli się do adopcji wcześniej.
Tymczasem Kim Freitas powtórzył kilka moich własnych uczuć, mówiąc: "Nie sądzę, żebym mógł zamknąć rozdział niepłodności w moim życiu bez próbowania IVF. To było moje zamknięcie, że tak powiem. "
Ja osobiście potrzebowałem spróbować. Musiałem sprawdzić te pudełka i móc odejść od marzenia o ciąży, wiedząc, że przynajmniej dałem temu szansę.
Szczerze mówiąc, nie sądzę, żebym kiedykolwiek był w stanie przejść do adopcji, gdybym najpierw nie odpowiedział, że "co jeśli. "I chociaż nie mam wesołych uczuć dotyczących dwóch rund IVF, do których dążyłem, mam tendencję do odczuwania, że rzeczy dzieją się tak, jak powinny.
Gdybym wcześniej przyszedł do adopcji, nie miałbym mojej małej dziewczynki … i nie wyobrażam sobie, że moje życie wyszło inaczej.