Pacjent Perspektywy: Leczenie zapalenia wątroby typu C
Spisu treści:
Diagnoza zapalenia wątroby typu C może oznaczać różne rzeczy dla różnych osób. Niektórzy pacjenci stawiają czoło wyzwaniu, podobnie jak każda inna choroba. Rozmawiają z lekarzem, przechodzą przez swoje zabiegi i idą dalej. Dla innych nie jest to jednak łatwe. Styl życia, nałogi i obowiązki rodzinne mogą stać się przeszkodą w leczeniu, a znalezienie rozwiązania może być trudne.
Wywiady
Healthline przeprowadził wywiad z dwoma pacjentami z zapaleniem wątroby typu C z bardzo różnymi, równie wnikliwymi doświadczeniami: Lucinda K. Porter, RN, pielęgniarka, pedagog zdrowia i autorka Wolna od wirusowego zapalenia wątroby C i Leczenie zapalenia wątroby typu C krok po kroku i Crystal Walker (zmiana nazwy na życzenie pacjenta).
Lucinda Porter, R. N.
Lucinda wie, że nabawiła się HCV w 1988 roku, ponieważ miała klasyczne objawy po transfuzji krwi. Niezawodny test nie był dostępny do 1992 r., Ale ponieważ była pewna, że je otrzymała, nie miała testu potwierdzającego do 1996 r. W tym momencie miała test na genotyp, który jest ważną informacją w procesie leczenia. decyzje. Nauczyła się, że ma genotyp 1a.
Pierwszą terapią była monoterapia interferonem w 1997 roku. Ponieważ nie reagowała na tę szczególną terapię, zatrzymano ją po trzech miesiącach. Drugie leczenie, jakie otrzymała, to 48 tygodni peginterferonu i rybawiryny w 2003 roku. Wszystko układało się dobrze, dopóki nie powróciła do fazy po leczeniu. Trzecim leczeniem było 12-tygodniowe badanie kliniczne z użyciem sofosbuwiru, ledipaswiru i rybawiryny. Było to w 2013 roku, a Lucinda jest teraz wolna od HCV.
Doświadczenia Lucindy z jej lekami były typowe. Pierwsze dwie terapie interferonem doprowadziły do depresji, a wszystko wyschło, zwłaszcza ust, skóry i oczu. Doświadczyła bólów mięśniowych, bólu stawów oraz sporadycznych dreszczy i gorączki. Jej umysł był tak mglisty, że nie była wiarygodna. Nie mogła się skoncentrować na niczym. Leczenie obejmujące rybawirynę powodowało typowe działania niepożądane związane z rybawiryną: zmęczenie, bezsenność, niedokrwistość hemolityczna, drażliwość, bezsenność, wysypka, zawroty głowy i bóle głowy.
Ale pomimo efektów ubocznych, Lucinda utrzymywała szczególne skupienie i była zdecydowana uzyskać zdrowie. Ona oferuje następujące doskonałe porady dla osób rozpoczynających podróż do WZW typu C:
"Skutki uboczne są problemami, dla których istnieją rozwiązania. Nie bój się efektów ubocznych. Pracuj z zespołem medycznym, aby znaleźć sposoby na ich pokonanie. Miej oczy na cel, który ma być wolny od wirusowego zapalenia wątroby typu C … Przedwcześnie umieramy również z innych przyczyn śmierci, takich jak choroby serca, nowotwory i udar.Nie musisz umierać - zapalenie wątroby typu C to wygrana bitwa, jeśli podnosisz broń i walczysz. Broń staje się coraz lepsza, a następna generacja leczenia zapalenia wątroby typu C ma łagodne i krótkie efekty uboczne. Porozmawiaj z lekarzem i dowiedz się, jak możesz żyć bez żółtaczki C. "
Crystal Walker
Crystal została zdiagnozowana z wirusem zapalenia wątroby typu C (HCV) w 2009 roku, kiedy była w ciąży z drugim dzieckiem. Od dawna uzależniona od narkotyków, wie aż nazbyt dobrze, jak zaraziła się wirusem. Na początku jej lekarz przepisał interferon. To mogło pomóc; może nie mieć. Ze względu na ciążę musiała stosunkowo szybko opuścić lek i przestała spotykać się z lekarzem.
Po porodzie Crystal odkryła swojego lekarza, który nie pracował już w tym samym szpitalu. Bez pieniędzy i tylko Medicaid, by jej pomóc, próbowała znaleźć innego lekarza, który ją zobaczy. Kiedy w końcu kogoś znalazła, zobaczył ją wystarczająco długo, by napisać receptę na roferon-A i nigdy się z nią nie spotkać. Skutki uboczne leków były zbyt duże, by Crystal mogła je znieść, a ona szukała innego lekarza. Ta odmówiła leczenia HCV, dopóki Crystal nie przeszła oceny psychiatrycznej i nie była objęta terapią przez osiem miesięcy. W tym czasie infekcja Crystal przeszła od ostrego do przewlekłego i musiała poddać się regularnym badaniom na obecność narkotyków.
Niezdolny do zdania testu narkotykowego, Crystal stracił swoje świadczenia Medicaid i nie kwalifikuje się już do leczenia. Sfrustrowana, przerażona i nieustannie odczuwa ból, walczy o zachowanie trzeźwości i obaw o bezpieczeństwo swoich dzieci. Nauczyła ich, że jej krew jest "trucizna" i zawsze ostrożnie obchodzi się z Mamą. Crystal obawia się, że jej możliwości się wyczerpały. Że dla niej jest już za późno. Ale chce zaoferować radę tym, którzy dopiero zaczynają, i dla kogo jeszcze nie jest za późno: "Cokolwiek robisz, zachowaj czystość. Poddaj się, wysadź i módl się do Boga, aby działał. "