Dom Twój lekarz Jak niepłodność sprawiła, że ​​jestem lepszą mamą

Jak niepłodność sprawiła, że ​​jestem lepszą mamą

Spisu treści:

Anonim

Kiedy pielęgniarka po raz pierwszy użyła słowa "niepłodny", aby mnie opisać, czułem, jakby ktoś właśnie uderzył mnie w brzuch. Wiedziałem, że to właśnie ja byłem, oczywiście. Rozmawiałem z lekarzami, widziałem przed sobą moje karty zdrowia i byłem w trakcie wykonywania mojej pierwszej rundy IVF.

Ale ta pielęgniarka po prostu użyła słowa tak nonszalancko. Zadałem pytanie, a ona odpowiedziała: "Wiesz, nie wiem. Pozwól, że zapytam pielęgniarkę, która zwykle pracuje z naszymi bezpłodnymi pacjentami. "

reklamaReklama

I oto była. Takim byłem. Niepłodny pacjent.

Następne lata były trudne. Naprawdę trudny. Nieudane cykle IVF. Zwiększenie bólu w wyniku endometriozy. I ta rozdzierająca serce rzeczywistość, że to było to, że naprawdę i naprawdę nigdy nie będę w ciąży.

Ale cztery lata po tym, jak ta pielęgniarka po raz pierwszy użyła "niepłodności", aby mnie opisać, adoptowałem małą dziewczynkę. I nagle lata zawodu serca nabrały sensu. Zrozumiałem. Byłem w pokoju. I byłam zakochana w mojej córce. Córko, przysięgam ci, że jestem dziś lepszym rodzicem z powodu niepłodności. Oto dlaczego:

reklama

1. Mam cierpliwość

Jeśli jest jedna rzecz, której nauczyła mnie bezpłodność, to dlatego, że nie zawsze mogę zmusić moją wolę do otaczającego mnie świata. Nie jestem osobą naturalnie cierpliwą. A natura niepłodności była dla mnie brutalna. Musiałem nauczyć się oddychać przez okoliczności, które nie szły po mojej myśli, i czekać na odpowiedzi, których teraz pragnąłem. Szczerze mówiąc, nienawidziłem tego. Ale wiesz, co wymaga jeszcze więcej cierpliwości niż bezpłodności? Małe dziecko. I wiesz, co wymaga jeszcze więcej cierpliwości niż malucha? Przedszkolak. Na szczęście dla mnie, niepłodność nauczyła mnie oddychać.

2. Mam wdzięczność

Nie musisz znosić bezpłodności, aby kochać swoje dziecko. Ale naprawdę wierzę, że przez lata nie wiedziałem na pewno, czy będę matką, czy też nie wzbudziłem we mnie głębokiego wdzięczności teraz, kiedy jestem. Każdego dnia patrzę na moją córkę i wiem, jakie mam szczęście, że ją mam. Wiem, jak ciężko walczyłem, aby tu być. I sprawia, że ​​wszystko na temat doświadczenia macierzyństwa świeci trochę jaśniej - nawet twarde rzeczy.

ReklamaReklama Ponieważ wiem, ponad wszelką wątpliwość, że spędziłbym najtrudniejsze dni w mojej matce przez moje najlepsze dni jako bezpłodna kobieta pragnąca być matką. To nie znaczy, że nigdy nie skarżę się ani nie jestem sfrustrowany. Ale to oznacza, że ​​mam pewną perspektywę, że nie wszystkie mamusie mają tyle szczęścia, kiedy te mocniejsze części się pojawiają.

3. Mam wytrzymałość

Niepłodność zmieniła mnie w wojownika. Wyszkoliło mnie to również do przetrwania trudnych czasów - do kontynuowania pchania naprzód, nawet jeśli wydawało się, że nic nie będzie działało na twojej drodze.To niesamowita umiejętność, którą masz, gdy przechodzisz przez zabawę rodzicielstwa. Wiesz, takie rzeczy jak trening na nocnika, albo żeby twój przedszkolak został w łóżku. Wytrwałość jest kluczowym elementem szczęśliwego rodzicielstwa … a dzięki niepłodności wiem, że mogę znieść lepiej niż inni.

4. Mam wiedzę

Niedawno moja córka przechodziła przez pewien kryzys zdrowotny. Nie jesteśmy do końca pewni, co się dzieje, ale wydaje się, że jest to coś autoimmunologicznego. Przez cały czas poszukiwań odpowiedzi czułem wdzięczność za moje doświadczenie z niepłodnością więcej niż raz. Dzięki temu doświadczeniu nauczyłem się nawigować w mylących sytuacjach medycznych. Nauczyłem się, jak być moim własnym adwokatem i jak zachęcić lekarzy do popierania mnie. Ta baza wiedzy dobrze mi służy teraz, że jestem zwolenniczką mojej córki.

5. Mam pokój

Jako osoba, która jest ładna w typie A i która ma tendencję do zmagania się, gdy wszystko nie układa się zgodnie z planem, niepłodność była dla mnie naprawdę trudna. Zawsze uważałem, że jeśli chcę czegoś wystarczająco złego, po prostu muszę być gotów pracować wystarczająco ciężko, aby to osiągnąć. Cóż, pracowałem ciężej niż kiedykolwiek pracowałem na nic, aby zajść w ciążę, i tak się nie stało.

I gdzieś po drodze musiałem pogodzić się z tym. Musiałem się nauczyć tego odpuszczać. Co ciekawe, niedługo po tym doszedłem do tego momentu, że poznałem drugą matkę mojej córki. I zaledwie tydzień po tym wstępie, byłam w sali porodowej po raz pierwszy spotykając się z moją córką.

reklamaReklama

Wszystko na temat tego doświadczenia nauczyło mnie tego: Rzeczy mają sposób na wypracowanie. Nawet jeśli się obawiasz, nigdy tego nie zrobią. Nadal jestem kimś, kto zmaga się z tendencjami typu A. Prawdopodobnie zawsze będę. Ale kiedy sprawy nie idą po mojej myśli w dzisiejszych czasach, wystarczy spojrzeć na moją córkę, aby pamiętać, że istnieje plan. Muszę ufać, oddychać i być cierpliwym. Być może nie jest to plan, który rozumiem, a nawet plan, który myślę, że chcę. Ale … rzeczy mają sposób na wypracowanie.

I pamiętając, że mogę cofnąć się i odetchnąć, kiedy czuję, że kontrola wymyka się z moich rąk? To nie tylko sprawia, że ​​jestem lepszą matką; czyni mnie lepszą osobą. I za to zawsze będę wdzięczny.

Leah Campbell jest pisarką i redaktorką mieszkającą w Anchorage na Alasce. Jedna mama z wyboru po nieoczekiwanej serii wydarzeń doprowadziła do adopcji jej córki, Leah napisała obszernie na temat niepłodności, adopcji i rodzicielstwa. Odwiedź jej blog lub połącz się z nią na Twitterze @sifinalaska.