Nauczanie lekcji jedzenia i życia w miejskiej Kalifornii
Spisu treści:
- Od czego zacząć
- Przenoszenie wiadomości do domu
- Włączenie pracy do pracy w szkole
- Więcej twórców zdrowia
- Dołącz do rozmowy
Stare przysłowie mówi, że jeśli dasz człowiekowi rybę, będzie jadł przez jeden dzień. Jeśli nauczysz człowieka łowić ryby, będzie jadł przez całe życie. Prosty akt przygotowania ludzi z umiejętnościami do zapewnienia sobie samych otwiera przyszłość możliwości i nadziei.
Podobna filozofia kieruje nauczycielami i administratorami w Urban Promise Academy (UPA), gimnazjum, w którym pracuje około 300 uczniów w Oakley w Kalifornii, w dzielnicy Fruitvale. Ale zamiast ryb, uczą dzieci, aby zrozumieć znaczenie zdrowej żywności. Mamy nadzieję, że uczniowie nie tylko dokonają dziś zdrowszych wyborów, ale będą gotowi do dokonywania w przyszłości lepszych wyborów dla własnych społeczności i rodzin.
Nauczycielka Akademii obietnicy miejskiej Allison Schaffer omawia swoją pracę i poświęcenie, aby uczyć uczniów, jak naprawdę wygląda zdrowe odżywianie.
Aby zrealizować ten cel, UPA nawiązała współpracę z La Clinica, lokalną grupą społeczną ds. Zdrowia. Klinika zapewnia wychowawcę zdrowia dla szóstej, siódmej i ósmej klasy szkoły. Pedagog zdrowia, Allison Schaffer - lub pani Allie, jak ją nazywają jej uczniowie - ma nadzieję nauczyć swoich uczniów, jak podejmować lepsze wybory żywieniowe i poprawić ich zdrowie. Podczas gdy ona to robi, ma również nadzieję, że pomoże im zrozumieć, jak ich społeczność wpływa na ich zdrowie. Najpierw jednak musi przekonać swoich uczniów, aby zrozumieli, co jedzą - i jakie mogą być tego konsekwencje.
Od czego zacząć
"Myślę, że wiele z moich prac polega na tym, aby zastanowić się nad tym, co jedzą, a potem pojawia się opinia na ten temat. Po tym, co mogą z tym zrobić, "mówi Schaffer. "Zaczyna się od zmuszenia ich do zastanowienia się nad tym, co wkładają w swoje ciało, ponieważ nie dzieje się to teraz. Zjadają z roztargnieniem frytki i cukierki albo nie jedzą szkolnego lunchu, który jest o wiele bardziej pożywny niż to, co by jedli, gdyby mogli kupić własne jedzenie. "
Więc gdzie zaczynasz, próbując wyjaśnić wybory żywieniowe dzieciom, które wolą chipsy od marchewki i wody sodowej? Zaczynasz od jedzenia, które rozumieją: fast foodów.
Schaffer wprowadza cztery różne rodzaje chipsów z kukurydzy. Prosi uczniów, aby uszeregowali je od najzdrowszych do najmniej zdrowych. "Co ciekawe" - mówi - "zawsze dochodzą do właściwego wniosku. "To mówi Schafferowi ważną rzecz: te dzieci mają wiedzę, po prostu nie działają na nią.
Chipsy i śmieciowe jedzenie to nie jedyny język jedzenia, jaki te dzieci mówią. Słodzone cukrem mrożone herbaty są bardzo popularne w szkole tego ucznia, podobnie jak napój gazowany. Podczas gdy gram cukru i dzienne wartości procentowe są prawdopodobnie zbyt abstrakcyjne, by nastolatkowie mogli je zrozumieć, miarki i kupki cukru nie są. Tak właśnie robią Schaffer i jej studenci.
Korzystając z ulubionych napojów uczennic, Schaffer pozwala im mierzyć ilości popularnych napojów. "Soda smakuje dobrze, ale ma dużo cukru i rzeczy, które mogą zaszkodzić twojemu ciału, nawet jeśli nie możesz tego zobaczyć", mówi Naomi, 12-letnia siódma równiarka w UPA.
Stosy cukru są konkretnymi wiadomościami, które uczniowie mogą wchłonąć, a następnie podzielić się z przyjaciółmi i rodziną. Niestety, te wiadomości często są zagłuszane. Marketing na żywność wysokoprocentową i o wysokiej zawartości soli bombarduje uczniów, gdy nie są oni w swoich klasach. Błyskawiczne reklamy i billboardy przyciągają ich uwagę, podczas gdy warzywa, owoce i woda nie oferują tego samego błysku.
Przenoszenie wiadomości do domu
W klasie łatwo jest wybrać lepszą opcję. Prawdziwą przeszkodą jest pomaganie tym samym uczniom w podejmowaniu lepszych decyzji, gdy mają oni wybór. To, o czym mówi Schaffer, nie odbywa się dużymi ruchami. Robi się krok po kroku, krok po kroku.
Schaffer zachęca uczniów do analizy ich zachowań i szukania sposobów na stopniową zmianę. Jeśli codziennie piją wodę sodową, mówi Schaffer, nie zamierzają przestać pić sody jutro. Ale może zarezerwują napoje gazowane na weekend lub wypiją tylko połowę napoju gazowanego, a resztę zaoszczędzą na następny dzień. Po zdobyciu tego gola możesz przejść do przodu, eliminując całkowicie napój gazowany.
Filozofią Schaffera nie jest wstyd ani przerażanie uczniów zmianami. Zamiast tego chce, aby zrozumieli konsekwencje i realia pewnych wyborów, czy to pijąc wodę sodową i żując chipsy, czy nie ćwicząc i oglądając telewizję.
"Widzę wiele otyłości w społeczności, w rodzicach, w samych studentach," mówi Schaffer. "Wraz z otyłością pojawia się wiele problemów, takich jak choroby serca, cukrzyca i to objawia się w rodzicach, ale to także zaczyna się dziać u studentów. "Schaffer twierdzi, że częstość występowania cukrzycy typu 2 we wczesnym stadium wzrasta u studentów, których widuje codziennie.
Te choroby mają sens dla studentów takich jak Naomi, ponieważ widzą ich u swoich rodziców, ciotek, wujków, sąsiadów i kuzynów. Co jeszcze ma sens dla studentów? Nie czuje się dobrze, nie ma energii do biegania i zabawy, i zasypia w klasie.
"Żywność, którą uczą się moi studenci, ma duży wpływ na ich naukę" - mówi Schaffer. "Często dzieci nie jedzą śniadania. Zapewniamy śniadanie w szkole, ale wiele dzieci zrezygnowało niestety. Więc kiedy dziecko nie je dobrego śniadania, jest śpiące, a przygotowanie się do nauki zajmuje im trochę czasu. Jeśli uczeń nie je lunch, do południa się załamuje i są bardzo zmęczeni i nie mogą się skupić."
Dla 14-letniego Elvisa, ósmej równiarki w UPA, zrozumienie, że sok zwykle nie jest dużo zdrowszy niż napój gazowany, było otwieraczem do oczu. "Nauczyłem się, że sok ma taką samą ilość cukru, nawet jeśli jest posypany witaminami" - mówi. "Napoje energetyczne mają taką samą ilość i sprawia, że twoje bicie serca idzie szybciej, a to jest dla ciebie złe, ponieważ wtedy, gdy cała energia spada, po prostu upadasz. "
Brak energii jest językiem zajętym przez gimnazjalistów, a jak wiedzą nauczyciele tacy jak Schaffer, brak wysokiej jakości, pożywnych posiłków odpowiada studentom, którzy są śpiący, zrzędliwi, źli i potencjalnie wyzywający. Te problemy mogą prowadzić do problemów z zachowaniem, a wszystko dlatego, że uczeń nie jadł dobrze - lub nie mógł.
Włączenie pracy do pracy w szkole
To nie jest tak trudny dostęp do jedzenia, mówi Schaffer. Dziewięćdziesiąt procent studenckiego ciała UPA, które jest również prawie 90 procentowym Latynoskiem, kwalifikuje się do darmowego lub zredukowanego lunchu poprzez federalny lunch szkolny. Sala śniadaniowa zapewnia śniadanie i lunch każdego dnia tygodnia szkolnego. Sąsiednie bodegas wzmocniły swoją grę, oferując koktajl bar z kanapkami i świeżymi napojami. Rynek rolników oddalony jest o niewiele ponad kilometr, a wiele sklepów w sąsiedztwie nosi świeże produkty i mięso.
Aby pokazać klasie siódmej klasy, jak łatwa jest zmiana, Schaffer zabiera ich na spacer po ich okolicy. Community Mapping Project pozwala uczniom rejestrować wszystko w ich szkole - restauracjach, sklepach, klinikach, domach, a nawet ludziach. Po tygodniu chodzenia, klasa wraca i analizuje to, co znaleźli. Mówią o tym, jak poszczególne sklepy lub firmy mogą wpłynąć na społeczność na lepsze lub na gorsze. Rozmawiają o tym, co może się stać, jeśli dokonano pewnych zmian, i mogą śnić o tym, co można zrobić, aby pomóc swojej społeczności, zadanie, które wielu z nich mogło nigdy nie rozważyć przed tym doświadczeniem w klasie.
"Miejmy nadzieję, że na końcu zaczną myśleć o swojej społeczności io tym, w jaki sposób mogą uzyskać dostęp do tego, co już jest zdrowe, ponieważ jest tu już dużo zdrowych" - mówi Schaffer. Ma także nadzieję, że jej zajęcia uczyłyby ją bardziej krytyczną wobec społeczności i zachęcały ją do aktywnego myślenia o tym, jak mogą pomóc swoim dzielnicom zmienić się, rozwijać i czynić lepiej - zarówno na dziś, jak i na przyszłość.
Więcej twórców zdrowia
Stephen Satterfield
Pisarz, działacz i założyciel NopalizeStephen Satterfield, lider w "prawdziwym ruchu żywnościowym", o tym, jak jego południowe korzenie ukształtowały jego kulinarną misję. Czytaj dalej "Nancy Roman
Prezes zarządu Capital Food Bank w Waszyngtonie Dyrektor generalny banku żywności Nancy Roman wyjaśnia, dlaczego jej organizacja zmieniała sposób, w jaki darowana żywność jest przyjmowana i przekazywana potrzebującym. Czytaj więcej"Dołącz do rozmowy
Połącz się z naszą społecznością na Facebooku, aby uzyskać odpowiedzi i pełne współczucia wsparcie. Pomożemy Ci nawigować po Twojej drodze.
Linia kondycji