Dom Szpital online Lipiec 2012 DSMA: Uczenie się z DOC

Lipiec 2012 DSMA: Uczenie się z DOC

Spisu treści:

Anonim

Wbrew niektórym ostatnim krytykom, nie wierzymy Diabetes Online Community (DOC) to zamknięty klub. W rzeczywistości jest to bardzo otwarte i przyjazne miejsce, w którym każdy, kto boryka się z cukrzycą, może znaleźć wsparcie i informacje. Każdy z nas może szukać czegoś innego w Internecie i każdy z nas ma wyjątkowe doświadczenia. Mając to na uwadze, comiesięczny karnawał blogów Diabetes Social Media Advocacy (DSMA) zastanawia się nad czatem z 13 czerwca o nazwie Winging It i poprosił o wysłuchanie myśli na temat następującego zdania:

Społeczność diabetyków (online) nauczyła mnie _______ i _______.

Dla mnie to nie jest puste pytanie.

Nie jestem nawet pewien, jak odpowiedzieć, ponieważ DOC nauczył mnie tak wiele i zmienił moje życie na lepsze.

Ale jeśli zostanie naciśnięty, aby wybrać dwa słowa, najpierw przychodzą na myśl: " śmiech " i " udział ."

Przed znalezieniem DOC nie nosiłem cukrzycy na rękawie. Nie podzieliłem się tym ze światem. Moje nastawienie do życia z cukrzycą było w większości negatywne, ponieważ tak naprawdę straciłem nadzieję, że kiedykolwiek będę w stanie żyć bez komplikacji lub nie będę odczuwał negatywnego wpływu na mój typ 1. To uczucie przeznaczenia jest po prostu czymś, co rosło z czasem, ponieważ bycie zdiagnozowanym w wieku 5 lat.

To było coś, z czym miałem do czynienia sam i naprawdę nie łączyłem się z innymi. Po co rozmawiać o czymś, czego większość ogółu nie rozumie i zazwyczaj przywiązuje mój optymizm, ilekroć o tym myślałem?

Ale, znajdując poparcie dla społeczności D, której nawet nie znałem, zmieniłem moją perspektywę.

Jedną ważną lekcją, której nauczyłem się podczas łączenia się z wieloma innymi osobami z PWD, jest to, że nie jestem ekspertem. Bez względu na to, jak długo ktoś żył z cukrzycą, on lub ona nie wie wszystkiego. Zawsze się uczymy.

Po przeczytaniu zabawnych postów i zobaczeniu humoru w naszym D-Life, byłem w stanie lepiej cofnąć się i uzyskać trochę perspektywy, śmiać się z sytuacji, które w przeciwnym razie byłyby nieco stresujące i stworzyć pozytywne nastawienie do mojego własne doświadczenia z cukrzycą.

Jak w: Dlaczego Bogowie Cukrzycy sprawiają, że moje witryny infuzyjne wytryskują krwią, gdy mam na sobie białą koszulę? Czy naprawdę czerpią tyle radości z kpiny ze mnie i zmuszają mnie do utrzymywania zapasów wybielaczy?

Widzisz, nauczyłem się odnajdywać poczucie humoru w sytuacjach, w których sytuacja była pogarszająca …

Niektórzy ludzie robią piosenki lub rapują o swojej cukrzycy. Inni tworzą sztukę lub rysują kreskówki. Możemy znaleźć humor we wszelkiego rodzaju codziennych sprawach i robić zdjęcia, aby dzielić się ze światem. Nazwanie naszych urządzeń diabetologicznych również nie jest niespotykane.

Tak, moja nazwa pompy brzmi Bacon Gibbs (ponieważ jestem fanem zarówno żywności śniadaniowej, jak i serialu telewizyjnego NCIS), ale dygresja …

Szczerze mówiąc, uważam, że nazywanie pompy i innych głupstw to tylko sposób na objęcie naszych D-Livesów i dzielenie się rzeczami, przez które przechodzimy w zabawny, mniej groźny sposób niż podejście "medyczne".

Czasami jest to tylko kwestia przebudzenia się na niski lub wysoki poziom cukru we krwi w środku nocy i możliwość komentowania tego, i zobacz odpowiedź innych, którzy naprawdę odczuwają moją frustrację. Kiedy ta pomoc jest w twoim kącie, a ocena nie jest pierwszą reakcją, jaką uzyskujesz od ludzi, bardziej prawdopodobne jest, że się tam znajdziesz.

Nauczyłem się, że dzielenie się naszymi historiami może przynieść ogromne efekty, w sposób, którego nawet nie potrafimy sobie wyobrazić, utrzymując nas odpowiedzialnymi i mogąc lepiej zarządzać własnym zdrowiem, a także pomagając tym, którzy mogą po prostu potrzebujesz uścisku lub zachęty motywacyjnej, aby nadal sprawdzać poziom glukozy we krwi.

Wraz z rozwojem społeczności i ekspansją liczby D-blogów mogłem zobaczyć tak wiele różnych punktów widzenia - coś, co jest istotne dla każdego dziennikarza, którego nauczono od pierwszego dnia, co najmniej osiem stron każdej historii. Połączyłem się z ludźmi, którzy są poza oryginalnym blogiem typu 1 i dowiedzieli się więcej o typie 2, rodzicach D i tych, u których zdiagnozowano LADA w późniejszym życiu. I nauczyłem się, że nie jestem tak krytyczny wobec skomplikowanych rzeczy, takich jak FDA i Pharma (chociaż większość z nich może być uzasadniona) i zamiast tego zdają sobie sprawę, że te podmioty mają bardzo zaangażowanych i oddanych ludzi, którzy pracują nad tym, najlepsze dla nas PWD.

Tak uczył mnie DOC, a dzięki temu stałem się lepszym człowiekiem, który chce podzielić się moją historią i pomóc innym, szukając tego samego rodzaju społeczności. Może to jest orędownictwo. A może po prostu dzielę się moją historią - wszystko zmieszane razem z problemami z cukrzycą tutaj w Kopalni i otrzymuję informacje o ludziach, których potrzebują, chcą lub mogą używać w ich własnych światach.

Zasadniczo, to tylko sposoby radzenia sobie i utrzymywania mojego zdrowia psychicznego.

I z tym wszystkim, DOC nauczył mnie, jak docenić to, co mamy, pomimo cukrzycy i pod wieloma względami z powodu cukrzycy.

To jest krótkie i słodkie (i tak, to było cukrzycowe kalambur!).

Ten wpis to nasz wpis z lipca 2012 r. W karnawale blogów DSMA. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej, jeśli chcesz wziąć udział również.

Zastrzeżenie : Treść stworzona przez zespół Diabetes Mine. Aby uzyskać więcej informacji, kliknij tutaj.

Zastrzeżenie

Ta treść została stworzona dla Diabetes Mine, blogu poświęconego zdrowiu konsumentów skupiającego się na społeczności chorych na cukrzycę. Treści nie są poddawane przeglądowi medycznemu i nie są zgodne ze wskazówkami redakcyjnymi Healthline. Aby uzyskać więcej informacji na temat partnerstwa Healthline z Diabetes Mine, kliknij tutaj.