Dom Szpital online 'Kowboje Chirurdzy': dlaczego szpitale rozpadają się na nich

'Kowboje Chirurdzy': dlaczego szpitale rozpadają się na nich

Spisu treści:

Anonim

Czy chcesz poddać się operacji wykonywanej przez chirurga, który rzadko wykonuje zabieg?

Najwyraźniej zdarza się to częściej niż myślisz, a trzy wiodące w kraju systemy opieki zdrowotnej próbują go powstrzymać.

ReklamaReklama Dartmouth-Hitchcock Medical Center, Johns Hopkins Medicine i University of Michigan rozprawiają się ze szpitalami w swoich systemach, które oferują zabiegi chirurgiczne nawet wtedy, gdy szpitale i chirurdzy często ich nie wykonują.

Posunięcie to nastąpiło po analizie przeprowadzonej w maju przez US News & World Report, która wykazała, że ​​pacjenci są bardziej narażeni na śmierć lub mają powikłania ze strony zwykłych procedur, gdy przechodzą je w szpitalach o niewielkiej objętości w porównaniu do tych, które robią wiele z nich.

10 powszechnych procedur obejmuje bariatryczną chirurgię odcinkową, operacje wymiany stawu biodrowego i kolanowego oraz niektóre rodzaje operacji serca.

reklama

"To obiecujący, odważny ruch, mam nadzieję, że inne szpitale w całym kraju śledzą," powiedziała Leah Binder, dyrektor Leapfrog Group, konsorcjum największych pracodawców, w U. S. News.

Poznaj swoje szanse: kalkulator online przewiduje ryzyko powikłań chirurgicznych »

ReklamaReklama

Niski wolumen związany z wysokim ryzykiem

Trzy systemy szpitalne dobrowolnie nakładają te minimalne limity na siebie. Dotyczy to zarówno 20 szpitali w trzech systemach, jak i chirurgów, którzy tam pracują.

Nie wszyscy lekarze będą zadowoleni z tego posunięcia.

"Myślę, że jest wiele pracy, której próbujesz, jeśli wybaczysz kalambur, odetnij tę mentalność kowbojską," Dr Tyler Hughes, chirurg z wiejskiego Kansas, powiedział New Hampshire Public Radio (NHPR) "Ponieważ w ostatecznym rozrachunku nie chodzi o nas, chirurga, chodzi o pacjenta".

Według amerykańskich doniesień prasowych, szpitale o niewielkiej objętości narażają pacjentów na ryzyko śmierci i powikłań tylko dlatego, że chirurdzy nie wykonują wiele procedur w ciągu roku.

Hobbyści o niskich obrotach są złe dla pacjentów i musimy ich powstrzymać. Dr John Birkmeyer, Dartmouth-Hitchcock Medical Center

Niskobudżetowe szpitale często obsługują słabo zaludnione obszary kraju. Chociaż ośrodki te mogą sprawić, że pacjenci nie będą musieli jeździć przez kilka godzin w celu wykonania zabiegu, ryzyko może przeważać nad korzyściami.

ReklamaReklama "Hobbyści o niskich obrotach są pacjenci źle i musimy ich powstrzymać", powiedział doktor John Birkmeyer, chirurg i główny pracownik naukowy w Dartmouth-Hitchcock Medical Center.

Birkmeyer pomógł opracować nowe wytyczne przyjęte przez trzy centra medyczne.

Przeczytaj więcej: Opieka pooperacyjna i powikłania »

Reklama

Granice operacji mogą uratować życie

Według Birkmeyera, każdego roku 1.3 miliony ludzi w Stanach Zjednoczonych poddaje się jednej z 10 procedur, na które mają wpływ wytyczne.

Ponad 250 000 z nich jest wykonywanych w szpitalach o poniżej średniej wielkości.

ReklamaReklama Birkmeyer szacuje, że gdyby procedury te były przeprowadzane przez bardziej doświadczonych chirurgów zamiast tak zwanych "kowbojskich chirurgów", więcej niż 1 300 śmierci można by zapobiec każdego roku.

Jeśli nie robisz czegoś bardzo często i jest to skomplikowane, nie zrobisz tego tak dobrze, jak ktoś, kto zarabia na życie. Dr Peter Pronovost, Instytut Bezpieczeństwa i Jakości Pacjenta w Armstrongu

Oprócz zwiększonego ryzyka zgonu pacjenci doświadczają również powikłań pooperacyjnych, takich jak infekcje lub nieosiągnięcie celów procedury. Oba mogą wymagać kolejnej operacji i dodatkowego ryzyka.

"Jeśli nie robisz czegoś bardzo często i jest to skomplikowane, nie zrobisz tego tak dobrze jak ktoś, kto zarabia na życie" - mówi anestezjolog Dr. Peter Pronovost, dyrektor Instytutu Pacjenta Armstronga Bezpieczeństwo i jakość w Johns Hopkins Medicine, powiedział US News.

Reklama Pronovost pomógł w opracowaniu nowych standardów.

Narzędzia online Szpitale i chirurdzy

Problem niewielkich operacji nie ogranicza się jednak do małych szpitali, w których obserwuje się mniej pacjentów. Może się to również zdarzyć w dużych ośrodkach medycznych.

ReklamaReklama "Widzimy to w naszym własnym systemie opieki zdrowotnej, gdy chirurdzy, których głównym interesem jest gdzie indziej, robią to [operację] tylko dlatego, że pojawili się na ich progu," Birkmeyer powiedział U. S. News.

Związek między małą objętością chirurgiczną a gorszymi wynikami jest znany już w 1979 roku w New England Journal of Medicine. Nowe wytyczne są jednak pierwszą skoordynowaną próbą ustalenia minimalnej liczby dla chirurgów i szpitali.

Objętość procedury jest tylko jednym czynnikiem, który decyduje o wyniku chirurgicznym. W rzeczywistości niektóre małe szpitale mogą zapewnić doskonałą opiekę nawet przy mniejszych ilościach.

Trudno mi sobie wyobrazić pacjenta, który źle reaguje na system opieki zdrowotnej, decydując, że tylko doświadczeni, biegli operatorzy będą wykonywać operacje. Dr John Birkmeyer, Centrum Medyczne Dartmouth-Hitchcock

Analiza objętości w chirurgii w Stanach Zjednoczonych była częścią nowego zestawu ocen szpitali pod nazwą Najlepsze Szpitale dla Powszechnej Opieki Zdrowotnej, które ocenią szpitale w pięciu procedurach.

Kolejne niedawno wydane narzędzie, opracowane przez nieoficjalny ośrodek prasowy ProPublica, to blisko 17 000 lekarzy przeciwko swoim rówieśnikom za powszechne zabiegi planowe, takie jak wymiana stawu biodrowego i usuwanie pęcherzyka żółciowego.

Nawet przy tych nowych systemach ocen niektórzy pacjenci mogą nadal wybierać lokalne szpitale, które są bliżej wsparcia ze strony rodziny i przyjaciół, ale Birkmeyer jest przekonany o nowych wytycznych.

"Trudno mi wyobrazić sobie pacjenta, który źle reagowałby na system opieki zdrowotnej, decydując, że tylko doświadczeni, biegli operatorzy będą wykonywać operacje", powiedział NHPR.

Powiązane wiadomości: Niektóre szpitale przeładowują nawet o 1 000 procent, naukowcy mówią »